HEJ TEN WSPANIALY MIESIAC JAKIM JEST KWIECIEN ROZPOCZELISMY OD WIZYTY WIELKIEGO, WSPANIALEGO, JEDYNEGO W SWOIM RODZAJU DJ M-MIKA aka MULARIS aka BORYS THE BLADE...SPEDZILISMY ZAJEBISCIE CZAS SIEDEM PIEKNYCH DNI GDZIE DOBILISMY PEWNYCH TARGOW WROZACYCH PRZYSZLOSC....WIELKIE DZIEKI MICHAEL ZA WIZYTE POZDRO OD MADMEDOW................DO ZOBACZENIA NA GLOBALU 2007!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PO TYM SZALONYM TYGODNIU GDY MICHAL WYJECHAL POGRAZENI W TESKNOCIE CZEKALISMY NA WCZASY OCH TE WCZASY W POLSCE DO KTOREJ JEDNA POLOWECZKA POLECIALA A DRUGA SAMOCHODEM SIE WYBRALA , JECHALA DLUGO WRAZ Z WINCIA I PRZEMKIEM DOTARLA POZNO ALE Z WDZIEKIEM. NAPRAWDE MILA NIEZAPOMNIANA PODROZ ZA KTORA WIELKIE DZIEKI DLA BIESIADOW...
A W POLSCE KONKRETNIE WIELKIE SWIETA I NASZE ZMOWINY, DOBITE UTARGI USMIECHNIETE MINY , SPOTKANIE RODZIN MARTUSIA MOJA NA ZAWSZE RAZEM JAK MORZE I BOJA, JAK WIDAC OSTRE KOLANKO WSPANIALA IMPREZA DO DZIS JESZCZE WIELU NIEDOWIERZA....PO SWIETACH ODPOCZYNEK CZAS Z PRZYJACIOLMI I EKIPA, CZAS NA ZALATWIANIE ZALEGLYCH SPRAW I NADSZEDL PIATEK I ZNALEZLISMY SIE WE WRZESNI NA WESELU KUZYNA WSPANIALEGO TOMASZA GDZIE BAWILISMY SIE Z CALA RODZINA CZYLI OSTRE SPYCHALA I BRANTY POZDRAWIAM SERDECZNIE.........
WESELE CZAD , DOBRA KAPELA ZAGRALI NAWET PINK FLOYD "THE WALL" NAD RANEM, OGOLNIE POSZLISMY SPAC GDZIES O SIODMEJ PO KILKU PORANNYCH PIWKACH HE HE...ALE TAKIE SA UROKI WESELA FAJNIE SIE BAWILISMY WIELKIE DZIEKI DLA CALEJ FAMILJI A SZCZEGOLNIE JULII I TOMASZA
OSTRY WEEKEND WE WRZESNI A TU PONIEDZIALEK JA W POZNANIU ZNOW W WIELKOPOLSCE U MOJEGO UKOCHANEGO BRATA MICHALA JAKIES JEZE PO DRODZE I NIESPODZIANKA ODWIEDZIL NAS NASZ BRACIAK LUKASZ WIELKIE LU OSTRE SPOTKANIE PO DLUGIM CZASIE ZNOWU RAZEM. SPEDZILISMY W TROJKE MASE CZASU RAZEM DUZO DOBRYCH AKCJI CHWIL MOMENTOW WSZYSTKIEGO CO POZYTYWNE I TERAZ TEZ TAK BYLO NIC SIE NIE ZMIENILO I TO JEST ZAJEBISTE......ZAWSZE TO SOBIE MOWIE W ZYCIU LICZA SIE PRAWDZIWE ZAZYLOSCI I TE WCZASY SA TEGO DOWODEM... OSTRY POKOJ I MILOSC DLA MARTUSI, MOICH RODZICOW, MISIA BRATA , DARIUSZA ,LU I WSZYSTKICH KTORYCH SPOTKALEM PODCZAS TEJ PODROZY)
A TERAZ PO TAK WSPANIALYCH PRZEZYCIACH KONIEC MIESIACA SPEDZAM W SWOIM MALYM OGRODKU NAD KTORYM ZAKWITLY ZIELONE LISCIE I ZROBILO SIE KOLOROWO WROCILEM DO CODZIENNEGO ZYCIA GDZIE MILOSC MUZYKA I PRANIE ROZWALA MNIE NA KAWALKI:))))))) POZDRAWIAM BUZIAKI!!!!!!!
2 comments:
No i co ja mam napisać, extra Maciej extra!
Dobrze, że coś zamieściłeś i chyba się przy tym ostro napociłeś, bo dużo się narobiłeś.
Next time in Crocow, I think
dokladnie musze tam dotrzec do ciebie w koncu bo juz naprawde tyle czasu nie byc w ostrej krainie luzu adama d. pozdro
Post a Comment